Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Moi nowi współlokatorzy

Od 3 miesięcy mieszkamy z Ukraincami. Generalnie sytuacja wygląda tak, że po pierwsze i najważniejsze - nie mówią po polsku. Najwyżej "cześć". I to jest największy problem, bo nie ma jak z nimi pogadać, żeby im wyjaśnić pewne rzeczy. Po pierwsze - zajmują przestrzeni wspólną na wiele godzin, przez co nie można dostać się do łazienki czy kuchni. Nasza Ukrainka serio, CODZIENNIE od godziny 15 do 19 gotuje, w jednym garnku kaszę, w drugim ryż, na kolejnym palniku mięso, na ostatnim zupę. W ten sposób nie da się nawet zrobić herbaty. To samo jest z łazienką - jedno w kuchni, drugie w łazience, i ani zrobić prania, ani się kąpać, ani gotować. Niestety, nie możemy z nią pogadać, bo - patrz wyżej - nie zna języka. Inna sprawa - nie sprzątają części wspólnych. Nie wiem, może myślą, że oni nie brudzą, ale odkąd tu mieszkają ani razu nie umyli kuchenki (która wiecznie jest brudna od ich gotowania), blatów, nie umyli podłogi na korytarzu czy w kuchni, nie odkurzyli. Raz przyszli zapyt