Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

Kwarantanna

Dzisiaj jest mój 6 dzień kwarantanny. Mój narzeczony ma mieszkanie, które było wynajmowane studentom. Jako, że w domu mam babcię po onkologii oboje stwierdziliśmy, że wprowadzę się na czas kwarantanny do tegoż mieszkania, a jedynego studenta który tam został poprosimy o wyprowadzkę na 2 tygodnie (oczywiście nie płacił wtedy całego czynszu ;)). Zakomunikował nam, że posprzątał, wyjeżdża właśnie. Przyjeżdżam do mieszkania o 3 w nocy, otwieram drzwi i... Uderza mnie odór potu, brudu, bezdomnych (a pracowałam w schronisku dla bezdomnych, wiem jak oni "pachną"), gówna i czegoś jeszcze, czego nie udało mi się zidentyfikować. Jedyne co byłam w stanie zrobić po kilkudziesięciu godzinach podróży to otworzyć okna i iść spać. Po przebudzeniu moim oczom ukazał się istny Sajgon. Burdel. Syf. Syf kila i mogiła. Zaczynając od kuchni - podłoga aż się kleiła, szafki pełne były zapleśniałych, pootwieranych słoików. W lodówce pełno napuchniętych produktów, zaraz obok tych spleśniałych. Otwi